sobota, 30 listopada 2013

Złośliwość rzeczy martwych :-(

Od kilku dni jestem pogrążona w czarnej rozpaczy! Masa szycia a tu TRACH, i po maszynie. Czekam jak na szpilkach (he,he) czy po naprawie będzie zdatna do pracy. (Pan mechanik twierdzi, że tak...) Zdążyłam co prawda ogarnąć niewielkie zamówienie ale gdzie tu jeszcze przede mną! 
Poniżej kilka fotek rzeczy, które dziś powędrowały do nowych właścicieli :)















 

niedziela, 24 listopada 2013

Mój pierwszy wpis :)

Cześć Wszystkim! Jestem tutaj nowa i zupełnie zielona jeśli chodzi o prowadzenie bloga... Moi bliscy śmieją się ze mnie, że powinnam urodzić się w średniowieczu (hehe). Świat komputerów to dla mnie trochę "czarna magia". Ale może jakoś dojdę do wprawy :). Póki co, piszę jednym palcem xD i wszystko musi mi tłumaczyć moja 13-letnia córka. Gdyby nie ona nadal pisałabym listy gęsim piórem i wysyłała je gołębiem pocztowym!. 

Mam na imię Monika (dla bliskich -Mitania). Jestem kurą domową, która uwielbia szyć przeróżne różności, głównie Tildę, choć jakieś ubranko dla siebie też zdarza mi się popełnić (w końcu wykształcenie odzieżowe zobowiązuje). Po za szyciem zajmuję się Decoupage'm, dekorowaniem wnętrz oraz reanimacją starych gratów różnego kalibru ;). Ostatnimi czasy to właśnie szycie jest moją największą pasją a moje motto życiowe brzmi: jeśli czegoś nie da się uszyć,to znaczy,że to nie istnieje,więc trzeba to wymyślić :). Najbardziej lubię chyba wyzwania typu zrobić coś z niczego i na dodatek na wczoraj.Od dwóch lat mieszkam za miastem i wciąż czekam na wykończenie domu. Na razie mieszkam w odrestaurowanej komórce na węgiel-można? można ;p. Jeszcze na koniec parę zdjęć moich ostatnich "wybryków":









DO ZOBACZENIA :)