Witam Was kochani serdecznie : ).
Dziś nadszedł czas aby ujawnić tych sześć tajemniczych sukienek o których wspomniałam Wam w ostatnim poście. Sukienki niestety nie wzbogaciły mojej garderoby ale jakby tak odrobinkę pokombinował i powycinał otwory na głowę i ręce to może,może,czemu nie ; ). Taka ekstrawagancka kreacja z falbaną na przednich zderzakach,kurcze to mogłoby nawet nieźle wyglądać,co Wy na to ?
Tak,wiem,że powinnam była od razu napisać,że chodzi o pokrowce ale słowo pokrowiec kojarzy mi się z potomstwem krowy tylko i wyłącznie więc uznałam,że sukienka brzmi lepiej,a jak to wyszło to oceńcie sami :
Tak że gdyby ktoś był w nagłej potrzebie i miał ochotę na szczyptę awangardy,to zapraszam po suknię od nie sławnej kreaturki mody czyli mnie ; ). Jedyną rzeczą,którą da się na siebie założyć a jaką dane mi było w ostatnim czasie uszyć jest spódnica ; ) Taka granatowa,szyta z koła z piankowej dzianiny. Bosko mi się ją szyło i najchętniej klientce bym powiedziała,że mi nie wyszła bo chętnie bym ją sobie zostawiła...Tylko,że centymetry w pasie już nie te,ech...
Na dokładkę zrobiłam jeszcze okładkę,na zeszyt dla właścicielki granatowej spódnicy :
Krzesła ubrane,Ola może śmigać w nowej spódnicy i nawet jej zeszyt dostał ubranko a ja ? Czy kiedyś doczekam się ubranka dla siebie ? Ostatnią kieckę uszyłam sobie ponad dwa lata temu...Może kiedyś jak czas jakimś cudem zacznie być z gumy (obojętne czy z tej do żucia czy tej z majtek) uszyję jakieś ubranko dla mnie ? Póki co,wczoraj zamówiłam kolejny wór kulki Sili i chyba ze dwadzieścia metrów tkanin na świąteczne fanaberie więc na kieckę dla mnie raczej się nie zanosi ; ). Kochani,u wielu z Was już od jakiegoś czasu obserwuję świąteczne cudeńka a ja jak to ja,choć zawsze obiecuję sobie że zacznę prędzej,to i tak czekam na ostatnią chwilę,widać jestem uzależniona od adrenaliny ; ). Buziaczki dla Wszystkich : )***
Wasza M.
Jakby zderzaki były niezbyt okazałe, to taka falbana okaże się jak znalazł ;). Sukienki są piękne niczym balowe kreacje. A na widok spódnicy aż westchnęłam. Jest doskonała! Kontrafałdziasta, granatowa, z paskiem w talii - mój ideał :). Napracowałaś się co niemiara. Okładka mnie powaliła na łopatki. Podziwiam Cię za te małe formy. Masz sprytne rączki i wielką wyobraźnię. Już nie mogę się doczekać Twych świątecznych dekoracji! Uścisków moc ślę :) :*
OdpowiedzUsuńUsłyszeć tyle pochwał od mistrzyni szycia ubrań to dla mnie coś co sprawia,że znów chce mi się być na fali : ) Buziaki : )* I dzięki oooooogrooooomne : )
UsuńPowiem Ci kochana, że nieźle Nas zrobiłaś z tymi sukienkami, ale faktycznie gdyby przyjrzeć się bardziej tym pokrowcom to widać falbankę na biuście i dół sukienki ! Coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńA spódnica to majstersztyk ! w kolorze, wykroju, cud miód !
He,he,he,taki mały sukienkowy żarcik ; ). Ja koniecznie do takiej "sukienki" założyła bym jeszcze Twoje legginsy do kompletu : ) Buziak : )*
UsuńOj Ty, Ty :) Buziaki :*
UsuńKrzesełka ubrałaś znakomicie!!! Spódnica wygląda rewelacyjnie, a okładka to dzieło sztuki! Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło,bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam : )
UsuńNoo ladnie ,zrobilas nas w jajo :) hahahah Piekne te Twoje sukieneczki :)))) Niesamowita Jestes !!! :) A spodnicza noo wiesz co : po pierwsze to marzenie miec tyle cm w pasie :)))) Po drugie Kooooocham taakie spodniczki :))))) Noo co ,to teraz pood walec co by wydluzyl i splaszczyl troszke i wtedy moglabym zamowic u Ciebie taka spodniczke hahahaha :P))) Masakra z ta moja wyobraznia :P Buuuuziaki :)) Ide Aniolka wkleic :P :))
OdpowiedzUsuńHahaha,ale mi się udało Was nabrać,choć to wcale nie prima aprylis : ). Ostrożnie z tym walcem ; ). Czekam na aniołkowy post : )
UsuńWłaśnie doznałam, jak to młodzież mawia, opadu szczeny:) Ale zaszalałaś Moniczko:) Krzesełka wyglądają cudownie w swych kreacjach:) Spódnica piękna, a okładka prezentuje się nieziemsko:) Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńOjej,ale mam nadzieję,że ten opad nie bolał zbytnio ? ; ). Dziękuję Dorotko Twoje słowa mnie uskrzydlają : ) Buziak : )*
UsuńKurcze wszystko co mogłabym napisać napisały już moje poprzedniczki... Mogę tylko krzyknąć ŁAŁ!!! No jestem w niemałym szoku... Sukienki prześlicznie zdobią krzesła i wcale się nie dziwię, że osobie, o której mi pisałaś szczena opadła... Spódnica hmmm jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zdolności i za każdym razem coraz bardziej zaskakujesz... Aż strach się bać co uszyjesz na święta... ;) Pozdrawiam ciepluteńko:)
OdpowiedzUsuńDzięki Gosieńko : ) A co do szycia świątecznego to ja też się boję...że nie zdążę ; ) Buziaki : )*
UsuńPięknie Ci to wszystko wyszło :) A okładka na prawdę cudowna :)
OdpowiedzUsuńMiło mi ogromnie : )
UsuńRomantycznie z tą falbaneczką :)
OdpowiedzUsuń: ) Dzięki : )
UsuńO proszę, jakie piękne :)) wprowadzają naprawdę sielski klimat. A spódnica z kontrafałdami - cuuudo!! Aż żałuję, że chodzę tylko w spodniach ;) Wszystkiego dobrego, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję : ) A co do spódnic to u mnie od dłuższego czasu podobnie: przegrywają ze spodniami,które zdecydowanie są bliższe memu siedzeniu ; ). Buziaki : )*
UsuńMoim krzesłom też by się przydały takie sukienki ale ze względu na koty zadowalam się takimi zwykłymi pokrowcami z "ikeły".
OdpowiedzUsuńReszta uszytków również zachwyca... :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
O,nie wiedziałam,że oprócz piesa masz jeszcze kiciusie : ) Mam nadzieję,że zrobisz im kiedyś sesję fotograficzną : ). Moje sukienki miały być długie do samej podłogi ale musiałam zrobić krótsze bo już widziałam oczyma wyobraźni jak są całe oblezione kępami kłaków z Elma ; ) Ech te zwierzaki,skutecznie ściągają nas na ziemię w naszych dekoratorskich zapendach ; ) Buziaki : )*
UsuńHaha-pokrowiec-potomek krowy,ależ się uśmiałam :)))
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za spódnicami ale taki krój,który uszyłaś bardzo mi się podoba-świetna!!!! Monisiu a powiedz mi słonko,te serduszka na okładce z czego są? To zwykła bawełna ?Bo wygląda jak coś grubszego :)
Uściski!
Z bliska nie wygląda mi to na bawełnę ;0
UsuńKochana,te serduszka są z ...tapety winylowej zakupionej w Leroy Merlin jakiś czas temu ; ) Używam jej namiętnie tak często jak tylko się da,czasem aż się dziwię,że nie dodaję jej jeszcze do zupy,tak jestem od niej uzależniona ; ). Polecam z całego serca i buziaki ślę : )*
UsuńO widzisz! No dzięki za informację :))
UsuńPolecam się zawsze i wszędzie : ) Pa : )
UsuńDziękuję ❤
OdpowiedzUsuńCieszę się,że się podoba : ))) Buziaczki dla Ciebie : )*
UsuńPokrowce pięknie się prezentują romantycznie , zachwycają :)
OdpowiedzUsuńPiankę uwielbiam , sama mam kilka takich spódnic ( w jedną już nie wchodzę ) , Nie martw się dekoracjami , jest jeszcze czas , ja dopiero dziś je zaczynam :))
Buziaki
Dzięki Martuniu : ) A co do piankowej spódnicy to na pewno chwilowo w nią nie wchodzisz ; ). Co do szycia świątecznych dekoracji to chyba się telepatycznie umówiłyśmy bo ja też dziś zaczynam : nieodwołalnie i nieodwracalnie w najbliższych dniach rządzą renifery,a może bardziej reniferzyce ; ) Buźka : )*
UsuńMoniczko widzę że dopieszczasz swój domek, wszystko piękne i dopracowane, łączenie kolorów super ale ta spódniczka to marzenie! co do moich dekoracji to w tepie ślimaka coś tam dlubię;) buziaki
OdpowiedzUsuńAniu a moje tempo to jest ostatnio takie,że ślimak to przy mnie torpeda ; ) Uściski : )
UsuńMoniko, sukienki na krzesełka są cudnie dopieszczone, piękne, idealne! Spódniczka bardzo ładnie uszyta, nosiłabym z przyjemnością ;) no a okładka uszyta z rozpędu jest po prostu pierwsza klasa!! Buziaki Ci przesyłam :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Asieńko : ) Twoje słowa sprawiły mi niesamowitą radość po tym ponurym wietrznym dniu : ). Buziaczki dla Ciebie : )* i do zobaczenia niebawem : )
Usuń