wtorek, 19 sierpnia 2014

O rety,o rany jaki ten mój szyciowy świat poplątany-czyli wiosenne porządki latem : ).


 W moim szyciowym świecie zaszły pewne zmiany,myślę,że teraz szyć będzie mi się lepiej,szybciej i sprawniej...




Przez ostatnie dni z szyciem było mi trochę nie po drodze.Wszystko za sprawą prac porządkowych,których wreszcie musiałam dokonać w mojej"komórce na węgiel";). Tak,tak,nadal kwitnę w "komórce na węgiel",a na swój przyszły nowy dom mogę na razie jeszcze popatrzeć przez okno...Faza prostowania krętych życiowych ścieżek trwa nadal,ale nie poddamy się!Ciężko jest utrzymać porządny porządek na 30m kwadratowych,szczególnie,że w jednej izbie mieści się kuchnia,sypialnia,salon,jadalnia i oczywiście warsztat szyciowy...Bywa ciężko,więc średnio raz na miesiąc trzeba zrobić generalne sprzątanie,od podłogi po sufit,gdyż sprzątanie z dnia na dzień to za mało...Na tę okoliczność moje szyciowe przydasie wreszcie doczekały się swojego miejsca na tym ziemskim padole.Mieszkają sobie teraz w trzech szufladach komódki,którą jakiś czas temu ocaliłam od zagłady(dlatego nazywam ją komódką prawie porąbaną;)).Szafeczkę pomalowałam już rok temu ale jakoś do tej pory nie miałam ani serca by ją dokończyć,ani pomysłu jak ją wykorzystać.No i nagle mnie natchnęło i tadaaaam!Posłuży mi jako organizer na moje skarby.Szafka posiada trzy szuflady,w których mąż zamontował mi podziałki żeby łatwiej było utrzymać porządek;).Wykończyłam ją tu i ówdzie tapetą,a zamiast gałek zrobiłam kokardki ze sznurka.Nie pokażę w jakich warunkach moje tasiemki,koronki itp kłębiły się do tej pory,bo mogłabym zostać oskarżona o znęcanie się nad nimi(hehehe)Teraz jest w porządeczku,małe zmiany,a cieszą:).
Tymczasem pozdrawiam Was bardzo i zmykam do szycia,gdyż ponieważ urodziło się nowe zamówienie,buziak:).

4 komentarze:

  1. Kurczę ! Tez bym musiała ogarnąć moje miejsca ( tak miejsca! ) z nitkami. Piękną masz komodę ! Zarówno w środku jak i na zewnątrz. Nigdy wcześniej nie widziałam komody z kokardkami zamiast gałek, a szkoda bo pomysł niesamowity ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu uratowałam kolejnego rumpla ze śmietnika ; ). A kokardkowe gałki powstały zupełnie przypadkiem bo akurat sznurek był pod ręką i jakoś tak samo się zadziało ; ). Z perspektywy czasu mogę powiedzieć,że takie miejsce całkiem nieźle się sprawdza, chociaż ja potrafię do tej pory tak sobie nabałaganić,że i tak nie mogę nic znaleźć albo po prostu szuflad nie idzie domknąć ; ). I nie jest to już nieład artystyczny tylko katastrofa : )

      Usuń