piątek, 20 lutego 2015
Moje prymitywne szycie ; )
Dzisiaj będzie brzydki post z brzydkimi zającami w roli głównej ; ). Nie wiem kochani czy zniesiecie ten ogrom brzydoty ale wierzę,że dacie radę : ).
Od dawna pomysł na tak zwane "prymitywki" dojrzewał w mojej głowie.
Masę inspiracji znalazłam na pintereście ale zapalnikiem do tej bomby okazała się Marta i Jej wyczyn : http://luna-decodesign.blogspot.com/2015/02/brzydkie-kroliczatko.html : ). Mina mojego Męża na widok moich brzydali-bezcenna i oczywiście usłyszałam,że stać mnie na lepsze...Dopiero półgodzinny wykład na dany temat sprawił,że zmienił zdanie i powiedział,że jednak są fajne ; ). Córka zachwyciła się nimi od razu a to jest dla mnie najsurowszy krytyk.
Wydawać by się mogło,że stworzenie "prymitywka" to bułka z masłem ale dziś po pierwszych próbach już wiem,że to mylne wrażenie. Jest przy tym więcej pracy niż przy tworzeniu czegoś idealnie wygłaskanego. Przynajmniej ja mam takie odczucia i tym większy szacunek żywię do osób,które tworzą rzeczy w tym stylu : ).
Chwila nieuwagi i zające wdrapały się na brzozę. Nie dziwi mnie to jakoś szczególnie. W końcu były już kotki na wierzbie więc czemu miało by nie być zajęcy na brzozie ; )?
Zaliczyły też szaloną jazdę na rowerze-oczywiście bez trzymanki i kompletnie po bandzie ; ). Każdy jadąc na rowerze czuje się jak zwierzę to im też wolno ; ):
Czy jeszcze kiedyś uszyję jakiegoś "prymitywka" ? Wielce prawdopodobne,że tak. Czy moje tegoroczne święta będą brzydkie ? Niewykluczone. Na razie trwa w moim wnętrzu walka i jeszcze nie wiem czy brzydota zwycięży nad pięknem czy na odwrót ; ).
Pomimo iż dzisiejszy post był brzydki,to pozdrawiam Was pięknie i życzę udanego weekendu : ))).
Wasza M : )*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No Kochana super sa te zajace :) lubie odmiennosc czy wszystko zawsze musi byc slodzoutki i piekniutkie ano nie :) mi sie podobaja innoscia ,zaskakujacym wygladem itp do tego bardzo estetycznie wykonane :) moze nam tez dasz ten wyklad na temat tych zajecy ? :) bardzo on mnie ciekawi :) no Kochana kawal brzydkiej roboty :) pozdrawiam i sciskam
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą,czasem po prostu trzeba odpocząć od tych słodyczy i spróbować czegoś innego : ). Co do prymitywków to przywędrował ten styl o ile się nie mylę z USA,to taki styl country jak ze starej farmy albo z domku na prerii : ). Im brzydziej-tym ładniej. Musi być trochę krzywo,poplamione,popaćkane,z dziwnymi oczami i zabawnymi nosami : ). Ale teraz,gdy sama spróbowałam to już wiem,że prymitywne to jest tylko z nazwy bo roboty żeby to zbrzydzić jest naprawdę niemało ; ). Pozdrawiam Cię choruszku : ).
UsuńBardzo dziekuje za wyczerpujac wyklad :) teraz znam jeszcze ich historie :) piekne brzydale :) sciski :)
UsuńPięknie wyszły te zdjęcia! Hmm... Tyle zajączków, to teraz jeszcze by wypadało uszyć Alicję i będzie istna Kraina Czarów ^_^ :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ! A może by tak dekoracje wielkanocne w konwencji Alicji z krainy czarów ? Pomyślę nad tym intensywnie : )*
UsuńJak dla mnie to mają swój urok :)
OdpowiedzUsuńTylko oczy mają jakieś takie nie równe ale to pewnie od skoków temperatury i zabawy na dworze :)
Świetnie wyszyte pyszczki.
Pozdrawiam cieplutko :)
Jak dla mnie to mają swój urok :)
OdpowiedzUsuńTylko oczy mają jakieś takie nie równe ale to pewnie od skoków temperatury i zabawy na dworze :)
Świetnie wyszyte pyszczki.
Pozdrawiam cieplutko :)
Dokładnie tak ! Wszystko właśnie od skoków temperatury i dzikich harców ; ). A czerwień ich oczu pewnie pochodzi od zażywania jakichś zakazanych używek ; ). Ściskam : ).
UsuńMoniko Twoje zające są brzydkie w rzeczy samej brzydkie ;) przy tym bardzo zniewalające. Podoba mi się taki pomysł na coś odmiennego, chyba wcześniej się z tym stylem nie spotkałam, tym bardziej to dla mnie coś nowego i zaskakującego, zerknęłam też na blog luna-decodesign. Pomysł bardzo przypadł mi do gustu, jednak ze względu na to, że to moja pierwsza Wielkanoc z maszyną do szycia, pozostanę przy tych "ładnych" ozdobach :) Odważna jesteś i pomysłowa :) Pozdrawiam Cię cieplutko, buziaczki i uściski :*
OdpowiedzUsuńCieszę się Asiu,że doceniasz ich brzydotę,o to mi właśnie chodziło : ). A co do wystroju wielkanocnego to ciągle jestem rozdarta i jeszcze na dodatek córka mi w głowie namieszała bo wymyśliła sobie ozdoby w konwencji Alicji w krainie czarów ; ). I tak mnie tym podkręciła,że lęgną mi się kompletnie nowe wizje na tegoroczną wielkanoc i naprawdę nie wiem na czym stanie ; ). Pozdrowionka : ).
UsuńWiesz co, takie ozdoby w tym stylu to naprawdę cos wyjątkowego i niespotykanego, jaki nietypowy pomysł! Jestem bardzo ciekawa co by z tego wyszło, spod Twojej igły musi to byc wyjątkowe!
UsuńJa na razie dojrzewam do prymitywów. Zbieram wykroje, zdjęcia... A co z tego wyjdzie? Sama jestem ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Ja też długo dojrzewałam ; ). Najfajniejsze to chyba właśnie jest w nich to,że nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie ; ).
UsuńA ja patrząc na te zajce same w sobie są pięknie;) inne, oryginale i nie sweet.....moja Michasia patrząc na nie mówi mamo brrr a ja mówię, przecież nie jedna bajka leci i siedzisz i oglądasz różne dziwadła.odpowiedź była a no tak, masz rację i brzydkie kaczątko na łabędzie wyrosło;)
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane to z tym brzydkim kaczątkiem : ). Co prawda moje paskudy już nie wypięknieją,co najwyżej mogą jeszcze bardziej zbrzydnąć ; ). Pozdrowionka dla Ciebie i dla córci o pięknym imieniu : ))).
UsuńTak brzydkie , że aż cudne :)
OdpowiedzUsuńWidać , że serduszka maja szalone i lubią życie w grupie....
To strzał w dziesiątkę , muszę powiedzieć ,że wyśmienicie się prezentują a roboty rzeczywiście jest więcej bo każdy krok trzeba przemyśleć prawda?
Co do miny Twojego męża...... hm .... mina mojego musiała byc podobna :D
Pamiętam , że powiedział : ,, Przecież nikt tego nie kupi " Hi Hi
Ja na razie z umowy się nie wywiążę - rozłożyły mnie bakterie :(
Dokładnie tak,pracując przy nich miałam wrażenie jakbym tworzyła obraz a nie uszytka. Zrobić coś brzydkiego to nie jest problem ale zrobić coś brzydkiego w taki specyficzny sposób to trzeba się naprawdę nagimnastykować i jeszcze dłuuuuga droga przede mną zanim osiągnę stan zadowolenia ; ). Miny mężów to pikuś przy telefonie jaki otrzymałam od jednej z klientek z pytaniem : co mi się stało i czy czasem nie mam gigantycznej depresji ? Kuruj się kochana jak najprędzej : ).
UsuńUwielbiam szyjątka Marty (Luny) i czytając jej post wspomniała o Tobie, więc zajrzałam do Ciebie :) I musze powiedzieć ,że Twoje zajączki też są świetne i ciekawe a co najważniejsze nietuzinkowe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
aneta
Bardzo się cieszę,że moje paskudki wywołują pozytywne reakcje, choć zdaję sobie sprawę,że do idealnej kontrolowanej brzydoty jeszcze im daleko ; ). Również pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny : ))).
UsuńAleż brzydoty! Ale fajne są w tej awojej brzydocie :) a rzeczy nietypowe są wyjątkowe!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie,że właśnie tak to odbierasz : ). Też uważam,że takie właśnie są : nietypowe,wyjątkowe ale dla niektórych są niepokojące ; ). Pozdrowionka : ).
UsuńNawet nie waż się mówić o nich brzydale :D Są cudne, rewelacja, a ich miny...
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to ja też uważam,że są piękne tylko trochę inaczej ; ). Po prostu ich uroda jest interesująca ; ). Buziaki : )*
UsuńRety! Zakochałam się. We wszystkich i w każdym z osobna. Rzucam męża i przyłączam się do rowerowej bandy. Witaj przygodo!
OdpowiedzUsuńA tak na serio to pierwszy raz widzę "prymitywki". Muszę przyznać, że bardzo pociąga mnie ich oryginalna uroda :-)
Niezwykle się cieszę,że podoba Ci się ich bądź co bądź trudna uroda : ). A do bandy rowerowej wbijaj śmiało bo na razie to jest czwórka bez sternika,więc sternik mile widziany w tej osadzie ; ). A karta rowerowa jest?
UsuńKartę rowerową olałam, jak był czas na jej wyrobienie. Ale mam prawo. Chyba się nada ;-)
UsuńPrawko miało być! :-) Nie lubię autokorekty.
UsuńA to spoko : ) może być i prawo i prawko : ).
UsuńJakie genialne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję : ) Taki komentarz to miód na moje oczy : ).
UsuńPierwsze słyszę o "prymitywkach". Bardzo ciekawe. Czy brzydkie? Myślę, że to dyskusyjna opinia:) Są inne, ale jak dla mnie ciekawe przez to. Bardzo fajnie Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ciekawość sprawiła,że postanowiłam je zrobić ; ). Urzekła mnie niepokojąca uroda tworów w tym stylu ; )
UsuńCudne, podobają mi się baaaardzo!!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo się cieszę,że pomimo wątpliwej urody wywołują pozytywne odczucia : ). Pozdrowionka : ).
UsuńBardzo mi się podobają:) Mają niesamowity i niepowtarzalny urok:) Prymitywki rządzą!:)
OdpowiedzUsuńPomimo średniej urody rzeczywiście nie można im odmówić uroku osobistego ; ). Pozdrowionka : ).
UsuńPrzepiękne w swej brzydocie! Super - oryginalne i ujmujące:) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko,w imieniu swoim i moich brzydali : ).
UsuńMONICZKO, TWOJE ZAJĄCZKI-BRZYDALE SĄ BARDZO ŚMIESZNE.....NAPRAWDĘ JEST TO COŚ INNEGO, ZWARIOWANEGO, A MY KOCHAMY TAKIE BRZYDALE...HIHI. MNIE SIĘ BARDZO PODOBAJA I NAPRAWDĘ MASZ W KOMENTARZACH DOWÓD NA TO, ZE JEDNAK SĄ ONE PIĘKNE...CZYŻ NIE TAK? JAK ZAWSZE PIĘKNE ZDJĘCIA.....KRÓLICZKI WIDAĆ CZUJ,Ą SIĘ BOSKO GDZIEKOLWIEK SĄ...POZDRAWIAM GORĄCO I ZAPRASZAM DO SIEBIE....
OdpowiedzUsuńBożenko,cieszę się,że i Tobie przypadły do gustu te moje stworki : ))). Byłam już u Ciebie dzisiaj i jestem wniebowzięta : ). Buziaczki : )*
Usuń:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😁
UsuńTe króliczki wyglądają fantastycznie - strasznie mi się podobają! Z pomocą jakiego materiału je wykonałaś? Chciałabym go zamówić. Czy znajdę go w sklepie internetowym https://ctnbee.com/pl czy też raczej nie?
OdpowiedzUsuńHej😄 cieszę się, że podobają ci się te moje brzydale😄uszyte są z surówki bawełnianej,po wypchaniu musisz je pomalować magicznym roztworem😉czyli: gorąca kawa rozpuszczalna,odrobiną cynamonu,odrobiną cacao,plus łyżeczka kleju vikol,następnie na kilka minut pacjent trafia do piekarnika na 100/120stopni,potem można go jeszcze tu i ówdzie ciapnąć farbką akrylową i gotowe😄 pozdrawiam serdecznie🤩
Usuń