poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Zanim wezmą mnie diabli...; )





Witajcie kochani : ) Wpadam dziś na chwilkę z moimi aniołkami póki jeszcze diabli mnie nie wzięli...A diabli biorą mnie mniej więcej od prawie trzech tygodni...A to za sprawą szycia,które choć to nie grudzień to idzie mi jak po grudzie. Wszystko przez to,że chwilowo poruszać się muszę w kolorystyce niekoniecznie mi miłej ale jak to mówią :klient nasz pan ; ). W trakcie szycia borykam się z różnymi rozterkami. Zastanawiam się czy na przykład jeśli robimy coś co nie do końca jest w naszych klimatach kolorystycznych to czy to w ogóle jeszcze jesteśmy my ? Macie tak czasami ? Ciężko mi to idzie i to nie chodzi,że tkaniny są brzydkie,bo są naprawdę bardzo ładne tylko że ja kompletnie tego nie czuję i obawiam się,że stworki które z nich stworzę będą bez życia i właśnie dla tego biorą mnie diabli ; )Wiecie,to zupełnie jak w tej piosence Rolling Stonesów : nie mogę uzyskać satysfakcji ; ). Mimo to obiecuję,że w kolejnym poście zacznę ujawniać tajniki mojego ciężkiego szycia : ). Dziś znikoma ilość anielskości :









Zmykam kochani szarpać się dalej z szyciem a na do widzenia przytulam Was mocno do mojego skołatanego serca,chociaż może lepiej nie co by się Wam to skołatanie nie udzieliło,więc po prostu pozdrawiam Was serdecznie dziękując jednocześnie za wyrozumiałość dla mnie i mojego robala z poprzedniego posta : ). No i jeszcze przepraszam,że tak dziś namarudziłam,obiecuję że to się więcej nie powtórzy : )))
                                          Wasza M.

22 komentarze:

  1. Oj chyba każda z nas tak ma,czasem musze takie szycie odłożyć na później aż najdzie mnie wena czy chęci ale i taki każdy aniołek wyszedł Ci cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie by było gdybym też mogła to odłożyć choć na chwilę ale niestety czas goni nieubłaganie ; )

      Usuń
  2. piękne anioły! Diabły w Twoim wykonaniu też pewnie grzechu warte by były :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz,że od pewnego czasu "chodzi" za mną diabeł ? to znaczy chęć uszycia diabła ; )Ściskam Cię mocno : )

      Usuń
  3. Piekne Anielinki :))) Tak jak myslalam ,zaapracowana naa calego :) Ciekawi mnie co Ty tam szyjesz takiego ,ze te kolorki Ci tak nie pasuja :)) Jeszcze takiej sytuacji nie mialam jak Ty ,ale cos tak czuje ,ze mialabym podobne rozmyslania co do robotki jak i Ty :) Trzymam kciuki ,abys przetrwala te Wyzwania !!! :)) Buuuziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aguśku : )No czasem nie jest różowo gdy się robi zbyt kolorowo ; )Tak że trzymanie kciuków jest mi bardzo potrzebne : )Buziaki : )*

      Usuń
  4. Coś w tym jest-że jak szyjemy coś co nie koniecznie nam leży na sercu,to jakoś to tak oporniej idzie ;p Ja to teraz mam fazę dziergania-jak zauważyłaś pewnie ;p I powiem szczerze,że jak mam coś uszyć,to mi jakoś tak nie po drodze do tego Singera ;p Chwilowo jestem zakręcona na punkcie szydełkowania maskotek ;p
    Aniołki iście anielskie!!!
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jasne że zauważyłam Twoją zakrętkę na punkcie dziergania aż mi się samej chce spróbować: ) Tylko nie wiem kiedy,chyba kurcze we śnie ; ) Może jak wyjdę wreszcie z tej przymusowej "koloroterapii"to będzie mi dane popróbować czegoś nowego,póki co będę wzdychać do Twoich miśków : ) Buziaki : )*

      Usuń
  5. Bez obaw, przy tak ślicznych aniołkach diabli nie mają szans;)A tak na poważnie, rozumiem doskonale Twoje rozterki, też tak mam. Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie szycie było by piękne gdybyśmy nigdy nie musiały bić się z podobnymi myślami : ) Uściski.

      Usuń
  6. To uszyj tego diabła co chodzi za Tobą :) Będzie na pewno cudny (jeżeli diabeł może być, ha,ha) Ostatnie aniołki są słodkie. A ja myślę że dużo Ciebie nawet w nie Twojej kolorystyce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się,że uszycie diabła będzie małym pikusiem w porównaniu z tym z czym muszę się szarpać w tej chwili ; )

      Usuń
  7. Nie martw się, nie tylko Ty masz te rozterki. Ja staram się jak mogę , nie przyjmować prac nie w moim klimacie, ale całkiem to się nie da :) Czasem nawet taka odskocznia w inne kolory sprawia mi radość, coś nowego :) A Twoje szyjątka i tak piękne i niczego im nie jest brak :) Pozdrawiam i dużo inwencji twórczej życzę :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to dobrze wiedzieć,że ktoś mnie rozumie,od razu lepsza wena do pracy pojawiła się na horyzoncie ; )Ściskam mocno.

      Usuń
  8. Postawiła bym na wyzwanie Moniczko! podejmuj rękawicę i niczym się nie przejmuj nawet pod wiatr a potem z górki na pazurki buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Aniu,może niechcący nieco się zaszufladkowałam kolorystycznie i stąd ta panika ; )Ale coś wreszcie drgnęło,być może oswoiłam się z nową paletą barw ; ) Buziaki dla Ciebie : )*

      Usuń
  9. Tak bywą, że niektóre zamówienia robi się z wielką przyjemnością, a inne chce się jak najszybciej skończyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie w szyciu jak w przyrodzie :musi być równowaga : ) Pozdrawiam Cię serdecznie : )

      Usuń
  10. Niech to diabli, jakie anioły! Nawet jeśli nie do końca odpowiadają Ci kolorystycznie, to i tak wciąż są perfekcyjnie wykonane i mają niezmierzone pokłady uroku i wdzięku. Śliczne są po prostu :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te anioły Kasiu to jeszcze nie to o czym wspomniałam ; ) One powstały na chwilkę przed kolorystycznym armagedonem,który niebawem zacznę ujawniać ; ) Buziole : )*

      Usuń
  11. Tak to już jest, że każdy z nas, kto szyje ma swój indywidualny styl i tworzenie czegoś "nie w naszym klimacie " nie idzie tak, jakby się chciało. To chyba najważniejszy powód, dla którego ja nigdy nie zdecyduję się szyć na zamówienie :) Chyba nie potrafiłabym uszyć czegoś, co mi nie leży.

    OdpowiedzUsuń
  12. pięknie uszyte, te ostatnie anielice wpadły mi w oko :) Jestem ciekawa tego kolorystycznego armagedonu, który zapowiedziałaś :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń