sobota, 2 sierpnia 2014

Puszystych doznań ciąg dalszy - Czyli kolejne testy kulki silikonowej!


Chciałabym się dzisiaj podzielić z Wami dalszymi wrażeniami co do kulki silikonowej. Przez ostatni tydzień szyłam, wypychałam i się zachwycałam. Szycie szło mi trochę w ślimaczym tempie (ze względu na upał oczywiście...). Tak więc na dzień dobry, "wnętrzności" z kulki silikonowej otrzymały ślimaki w ilości sztuk pięć.





Następnie powstała anielska krowa (niestety nie zdążyłam zrobić jej fotki, bo natychmiast bryknęła do nowej właścicielki). Potem uszyłam poduszkę dla swojej córci.
 
I jeszcze zrobiłam wianek w ulubionej ostatnio przeze mnie tonacji granatowo-błękitno-białej.
 
Wczoraj, zupełnie na deser popełniłam Anielicę. I żeby było fajniej zrobiłam dla niej huśtawkę :). 


 
Podsumowując: Z około 600 g. wypełnienia Sili, powstało różnych uszytków sztuk 9. Z tejże dziewiątki, dwie (poducha i wianek) były najbardziej żarłoczne. Ale mając porównanie z poprzednim wypełnieniem, którego używałam, to kulka silikonowa spisuje się na prawdę o niebo lepiej, jeśli chodzi o wydajność. Wypycha się nią łatwo, nawet bardzo małe elementy. Poduszka jak na razie zachowuje swój kształt i nie zbija się w "gluty" :D. Córka twierdzi, że śpi się na niej niebiańsko :). Zauważyłam też jeszcze jedną ciekawą rzecz. Otóż, wypychając swoje uszytki poprzednim wypełnieniem nękała mnie pewna przypadłość, mianowicie- kichanie. Przy testowaniu kulki Sili, nie kręciło mnie w nosie :). Jestem bardzo zadowolona i mam zamiar trzymać się tego właśnie wypełnienia! Polecam serdecznie kulkę Sili wszystkim szyciowym koleżankom. Pozdrawiam puszyście! 




8 komentarzy:

  1. Jakie piękne rzeczy wykonujesz. Gdybym miała małe dzieci kupowałabym im takie zabawki. Masz talent kobietko. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję,bardzo mi miło,że się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne rzeczy poszyłaś. Ja również jestem pod wrażeniem i cieszę się, że kulka ma w tym swój udział:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak,kulka jest naprawdę fantastyczna,ułatwia życie,jeszcze wiele uszytków zdołam wypchać ilością,którą otrzymałam.Do dna jeszcze daleko : ).

      Usuń
  4. nie przepadam za ślimakami, ale w Twim wydaniu są bajeczne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam,a ślimaki też toleruję tylko takie "wypchane" ; )

      Usuń
  5. Zakochałam się w ślimakach. A ten z igielnikiem jest niesamowity ! Jak Ty to robisz ? Takie dbanie o szczegóły !
    Natomiast mojemu Bratu podoba się wianek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ogromnie,że się podobają te moje "pierdoły" : ). A dbałość o szczegóły to jakoś tak z czasem po prostu przyszła ; ). Co do wianka to jak go wypychałam to wszyscy domownicy sikali ze śmiechu,bo pomagałam sobie kijem od szczotki ; ). Upierdliwa rzecz do wypchania ; ).

      Usuń