poniedziałek, 10 listopada 2014

Ziutek-renifer anorektyk ; )



Przedstawiam Wam dzisiaj Ziutka-renifera chudzielca,który uwielbia wizyty w solarium ; ). Efekt "solarium"uzyskałam za pomocą kawy z cynamonem i zapieczenia delikwenta w piekarniku. Świetna sprawa,podpatrzona przeze mnie u Magdy z bloga Lalki szmacianki oraz u kilku rosyjskich koleżanek : ). Ziutek od kilku dni lansuje się w mojej "komórce na węgiel" i ani myśli ciągnąć w tym roku sanie Mikołaja. Mówi,że ma dłonie(a właściwie kopytka) stworzone do gry na fortepianie,a nie do roboty ; ). To prawie tak jak ja,hi,hi ; ).


Chyba muszę  uszyć dla niego jakąś reniferową pannę,nim do reszty mu się w rogach poprzestawia ; ). Taki to właśnie jest ten mój Ziutek. Wiele można by o nim powiedzieć,ale na pewno nie to,że jest to renifer na "wypasie"...
Wypychanie jego chudych jak nitki nóg doprowadzało mnie do szewskiej pasji. A limit niecenzuralnych słów jakie przy tym padły wyczerpałam na następne kilka lat. Ech,zezłościł mnie ten projekt nie na żarty,ze względu na swoje rachityczne gabaryty właśnie. Ale jak już pozszywałam Ziutka do tak zwanej brzydko kupy ; )i spojrzałam w te wyszyte patrzałki,to złość mi przeszła...


Pozdrawiam Was cieplutko ja i chudy Ziutek : )))
czy te oczy mogą kłamać ? : )


11 komentarzy:

  1. Ale przystojniak z niego :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko trochę przesadził z solarium ; ). Pozdrawiam również i słonka życzę : ).

      Usuń
  2. Ale boski ten Ziutek! Wygląda super i ubranko ma śliczne:) Pewnie złamie serce nie jednej łani:) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niezły jest,to fakt...Ale co mi nerwów napsuł nim go wypchałam ! Masakra jakaś : ))).

      Usuń
  3. To prawda,tylko strasznie upierdliwy jeśli chodzi o wypychanie : )

    OdpowiedzUsuń