Dziś obiecane fotki nowiuśkich tkanin. A poza tym muszę się przyznać, że choć nie jestem Alicją z krainy czarów, to wylądowałam ostatnio w króliczej norze... Króliki w natarciu! Są wszędzie i mnożą się bez końca (jak to króliki,hehe). A tak naprawdę to postanowiłam pobić rekord. Jak do tej pory uczyniłam 27 sztuk w 6 dni, a kolejnych 9 czeka na wypchanie i pozszywanie :). Nie ma co się oglądać, Wielkanoc za pasem. Aha, miałam się odchudzać, ćwiczyć i w ogóle, ale póki co odchudzam jedynie dłonie ;). Chyba jestem uzależniona od szycia... Myślicie, że powinnam to leczyć?.
śliczne :)
OdpowiedzUsuńJakie uszy !
OdpowiedzUsuńJak to miło,że ktoś jeszcze zagląda do mojego zakurzonego archiwum X : ).
Usuń