czwartek, 21 sierpnia 2014

Do dziury myszka,do dziury,bo jak cię złapie kot bury...-czyli ostatnie uszytki : )

    Ostatnie dwa dni były naprawdę szalone.Szycie,niespodziewana wizyta miłych osób : ),popsuta lodówka,naprawiona lodówka,walka z podziemnym stworzeniem,które ryje jak najęte...Czyli w sumie gdyby nie ten ryjący osobnik to byłoby super,ale może po kolei:

                    
                               Ostatnie moje wytwory,bardziej i mniej użyteczne

                                                                         : )






Wczoraj ukończyłam kolejny zestaw upominkowy dla młodej pary.Jakoś tak zupełnie przypadkiem kiedyś wpadł mi do głowy pomysł na nowożeńców pod postacią kota i myszy.Oczywiście żeby było zabawnie to kot jest panną młodą,a pan młody bezbronną myszką : ). Cieszy mnie ogromnie,że mój pomysł tak fajnie się przyjął : ). Do kompletu są jeszcze poduszki z anielskimi serduchami i takież zawieszki. Wszystko w tonacji kremowo-beżowej z odrobiną czekolady. Nie wiem jak Wy,ale ja po prostu ostatnio zakochałam się w tej beżowej tkaninie w białe kropeczki.Dwa dni temu koleżanki zrobiły mi ogromną niespodziankę i złożyły mi wizytę .Zastały mnie oczywiście przy pracy.Wypytywały o wszystko co dotyczy mojego hobby,a w międzyczasie niewiele myśląc zabrały się za wywracanie gotowych elementów na prawą stronę i wydaje mi się,że chyba połknęły bakcyla szyciowego : ). A Wam udało się kiedyś zarazić kogoś swoją pasją? Jestem bardzo ciekawa czy wirus szyciowy rozwinie się u moich koleżanek i zainfekuje je całe. Będę czekać na rozwój wydarzeń : ). Pozdrawiam wszystkich cieplutko - wasza Mitania.
Do dziury myszka do dziury,bo jak cię złapie kot bury to będziecie żyli długo i szczęśliwie,nie ma innej opcji : ).

 Oczywiście dla młodej pary wszystkiego najlepszego na nowej drodze szycia!Ups,to znaczy chciałam powiedzieć życia,że też mnie się wszystko kojarzy tylko z jednym : ).

8 komentarzy:

  1. JAK TAM ŁADNIE, JA PIERDZIELE *__*. JEDZIEM TAM! :D.
    Niebawem Was odwiedzę :*.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Mitaniu, efekt cudowny, jesteś fantastyczna w tym co robisz, mam nadzieję, że zarażę się tym kacylem. Pozdrawiam, buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny zestaw. W moim otoczeniu niestety nikogo bakcylem szyciowym nie zaraziłam i z tego, co widzę to się nie zanosi. Szkoda, bo fajnie byłoby mieć kogoś obok siebie, z kim można by było usiąść do maszyny, przegadać projekt, wypić kawkę i miło spędzić szyciowo czas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też marzy mi się taka szyciowa ekipa ale niestety póki co też średnio to wygląda,zazwyczaj słomiany zapał bierze górę ;). Dobrze,że chociaż mama wie o czym mówię gdy bez przerwy nawijam o szyciu : )i cieszy mnie,że moja córka trochę coś zaczyna dłubać,bo poza tym to czuję się jak z innej planety,ale lubię tą swoją planetę i lubię być kosmitką pomimo iż czułki mi jeszcze nie wyrosły : ).Pozdrowionka.

      Usuń
  4. PIĘKNE!!! Ja zaraziłam się robieniem na drutach, szydełkiem, haftem i troszkę szyciem od moich Babć i Mamy, ale nikt jeszcze nie zaraził się tym ode mnie;)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoją pasję do szycia odziedziczyłam po swojej babci,choć znam ją tylko z opowieści mojej mamy i z kilku pamiątek uszytych przez nią dawno,dawno temu. Babcia pięknie szyła,przędła i tkała : ). Wierzę w to,że to właśnie Ona jest moim szyciowym aniołem stróżem.Pozdrawiam Cię również.

      Usuń