To znowu ja : ). Wiem,że byłam tu wczoraj ale muszę się podzielić z Wami moimi odczuciami na temat dzisiejszego zaćmienia,a właściwie dwóch zaćmień... Otóż jeśli chodzi o zaćmienie słońca to oczywiście spektakularne,obejrzałam od początku do końca na żywo i to dosłownie ; ). Uzbrojona w maskę spawalniczą spędziłam dwie godziny piętnaście minut na podwórku. Zmarzłam jak nie wiem co i jak się potem okazało kompletnie niepotrzebnie,co w końcowej fazie uzmysłowiła mi Mama,która akurat mnie odwiedziła. Zapytała mnie,czemu marznę na podwórku skoro mam okna od południa i mogę oglądać ten spektakl w ciepełku,siedząc sobie wygodnie na kanapie i popijać kawkę...Eee-odpowiedziałam po chwilowej konsternacji-bo widzisz,ja chcę być jak najbliżej i chcę to chłonąć każdą komórką ; ). Dopiero potem przyznałam się,że tak naprawdę kompletnie na to nie wpadłam,ot-całkowite zaćmienie umysłu ; ). Śmiechu było co niemiara : ))). A jak u Was z zaćmieniem,słońca oczywiście ? Oglądaliście ? Ja uważam,że na taką okoliczność powinien być ustanowiony dzień wolny od pracy,świat powinien się wtedy zatrzymać,żeby każdy mógł to zobaczyć,a kiedy zaćmienie minie powinny strzelać korki od szampana : ). Największe wrażenie zrobił na mnie ten moment,kiedy słońce wyglądało jak rogal leżący na plecach ; ). Wyglądało wtedy jak uśmiech kota z "Alicji z krainy czarów " ; ). Na niebie uśmiech kota,a niziutko na dole miś o bardzo małym rozumku czyli ja ; ). Skoro już tu jestem to zaprezentuję kilka uszytków,które uszyłam jakieś trzy tygodnie temu. Są to wiejskie ludki i gęsi. W zeszłym roku miałam tą przyjemność,że szyłam dekoracje do karczmy w Niemczech. Dekoracje tak się spodobały,że w tym roku zostałam poproszona o doszycie kilku. Oto one :
Pozdrawiam Was mili moi i życzę Wam cudownej wiosny : )
Pastereczka, jej towarzysz oraz gąski przednie :) Coś jest z tym zaćmieniem na rzeczy. Ja przed miałam niesamowity przypływ energii i wszystko wydawało mi się takie proste, a po jakoś tak zgasłam. Teraz jestem na etapie odczuwania niemocy twórczej. Mam nadzieję, że to minie :) Na szczęście wiosna już za chwilkę. :*
OdpowiedzUsuńZnam uczucie niemocy twórczej z autopsji-niefajne : (. Polecam soczek marchwiowo-jabłkowo-pomarańczowy,najlepiej własnoręcznie wysokowirówkowany,hi,hi ; ). To jedyna rzecz,która trzyma mnie ostatnio w pionie : ) buziaki : )*
UsuńPrzyznam się bez bicia;)że dla mnie dzień jak co dzień;) nie miałam możliwości oglądania na żywo zaćmienia, pobuszowałam troszkę po necie i sobie pooglądałam foty;) Gaski wybijają się na pierwszy plan, są rewelacyjne;) szyłaś Monika z formy czy Twoja twórczość? a para pasterska niczego sobie;)
OdpowiedzUsuńAniu,gąski z formy,moim pomysłem były tu jedynie drewniane podstawki coby stabilnie stały : ). Pozdrowionka.
Usuńbardzo mi się podobają;)przydałaby się taka jedna na moją półeczkę do kuchni;)
UsuńJak chcesz podrzucę Ci linka z wykrojem,albo poszperaj w mojej zakładce z darmowymi wykrojami i poszukaj jednej z zimowych książek T. Finnager : ).
UsuńMoniczko nie chce schematu bo tak piknej nie uszyję a ja kocham hand made bo razem z nim zostaje cząstka nas. Więc chciałabym się dowiedzieć jaki koszt jest u Ciebie takiej gąseczki;)
UsuńAniu,jestem pewna,że nie doceniasz swoich możliwości : ). Ale jeśli nadal się upierasz,że chcesz właśnie moją gąskę,to myślę,że mam dla Ciebie ciekawą propozycję ; ). Odezwę się na maila : ).
UsuńGąski to chyba też ku zaćmionemu słonku wyciągają swoje szyje :))
OdpowiedzUsuńA wiesz,że mój mąż tez oglądał zaćmienie przez taką maskę ;p Był wtedy w pracy a pracuje w szkole ;p A ja zerkałam tylko przez zdjęcie rtg ;p Żeby mnie nie oślepiło.
Zdziwiłam się,że to post bez króliczków :))
Myślę,że kolejny post znowu będzie przewidywalny,więc teraz chciałam chwilowo wprowadzić odrobinę zaskoczenia ; ).
UsuńJa niestety nie ogladalam, musialam siedziec w szkole, a tak bardzo chcialam ;/ trudno nastepnym razem moze sie uda :) moze wspolna obserwacja? Daj znac u mnie na blogu :) buziaczki:*
OdpowiedzUsuńNastępnym razem koniecznie proponuję wagary : ))). Zresztą postanowiłam walczyć o to,żeby w takich okolicznościach przyrody było wolne od pracy a tym bardziej od szkoły ; ). Uściski.
UsuńJa z pozycji balkonowej podziwiałam to zjawisko :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Ps. Śliczne uszytki!
Cieszę się,że podziwiałaś zaćmienie : ). Robiło wrażenie,czyż nie ? : ). Na mnie tak ogromne,że przestałam racjonalnie myśleć,hi,hi ; ). Pędzę do Ciebie obejrzeć króliczego kawalera : ). Buziaki : )*
UsuńZaćmienie było świetne, co chwile wybiegałam na balkon, żeby zobaczyć jak się zmienia słońce :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Twoje uszytki poszły w świat, gratulacje :))
chyba strefa czasowa Ci się przestawiła ;)
UsuńUwielbiam takie "imprezy" typu zaćmienie słońca,deszcz meteorytów itp : ). Tylko zorzę ostatnio przegapiłam : (. Dziękuję za gratulacje : ). Uściski przesyłam.
UsuńMoniczko, zdarza sie najlepszym, następnym razem bedzie lepiej :) wiejska parka oczywiscie swietnie dopasowana i zgrana parka, a co do gąsek to sa cudowne, uwielbiam jak bawisz sie tymi delikatnymi kolorami i dekorujesz swoje szyjatka tymi mini poduszeczko-kwiatkami :) pozdrowionka i buziaczki, ja nadal walczę z moimi króliczkami, najtrudniejsze czyli ubranka przede mną, bo z tym mam problem :) ty za to jestes mistrzynią dobierania stroju!
UsuńDasz sobie radę i z ubrankami : ). Nie takie to straszne jak się z początku wydaje. Coraz bardziej nie mogę się doczekać Twoich mailegów : ). Ja znów nie wyrabiam zakrętów,bo jeszcze jednych nie zdążę dokończyć a już mi kolejne dochodzą i bądź tu człowieku nie zaćmiony ; ). Buziaczki ślę i dziękuję za cudny komentarz : ).
UsuńHeh. My w szkole wyszliśmy tylko na kilka minut na przerwie. Jestem podobnego zdania że powinien to być wolny dzień bo każdy chce zobaczyć a nid każdy mógł.
OdpowiedzUsuńWracając do szycia to jesteś dla mnie mistrzynią i nigdy zdania nie zmienię, bo co wchodzę na Twojego bloga to się zakochuje. Słowo honoru.
Gąski są przecudne i nigdy wcześniej takich nie widziałam , a ludki to mistrzostwo w perfekcji :) Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny :)
Weroniko, cieszę się,że choć na chwilę udało Ci się wyjść ze szkoły i choć odrobinę zerknąć : ). Miło mi ogromnie,że uważasz mnie za mistrzynię ale myślę,że aż tak dobra nie jestem,choć staram się robić to co robię coraz lepiej ; ).Po Twoim komentarzu to będę fruwać nad ziemią co najmniej do następnej soboty : ) Buziaki : )*
UsuńKapitalne te ludki -jak Kargule !!! Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńKurczę,jesteś genialna : ). Nie wpadłam na to,w końcu nic dziwnego skoro jestem taka zaćmiona ; ).Pozwól,że od teraz będą właśnie tak się te ludki nazywać : ). W kolejnym poście umieszczę informację o Twoim genialnym pomyśle : ))). Pozdrowionka : ).
UsuńZaćmienie suuuper, na szczęście widziałam od początku do końca, bo zorzy u mnie nie było widać. Ludki fantastyczne, a gąski podbiły moje serce:) Pa!
OdpowiedzUsuńA ja zorzę przegapiłam,dostałam fałszywe informacje i poleciałam jej szukać na drugi dzień jak już było po herbacie : (. Ale zaćmienie mi to wynagrodziło : ). Buziaczki : )*
UsuńJej Moniczko teraz to żałuję , że tak olałam sprawę z tym zaćmieniem .... skoro tyle wrażeń ale ehhh cóż Pan zrobisz :) Uszytko przefantastyczne uwielbiam je podziwiać są w każdym calu udoskonalone do perfekcji no... bo jak nie Ty to kto.... tak pięknie szyje ano tylko Ty :) buziolki Ps u mnie zaćmienie totalne zwłaszcza jeżeli wchodzi w grę szkoła....
OdpowiedzUsuńElwirko nie przejmuj się bo już za 11 lat będzie kolejne zaćmienie,więc wtedy na pewno zobaczysz ; ). No widzisz,u Ciebie zaćmienie szkolne a u mnie nieprzerwane zaćmienie królicze,już czuję jak mi wyrastają królicze uszy ; ). Buziaczki : )*
UsuńJa zaćmienia nie oglądałam, ale z własnego wyboru troszeczkę....A dekoracje cudne, jak zwykle zresztą :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się,że się podobają : ). A co do zaćmienia,to ja po prostu jestem prawdziwym oszołomem jeśli chodzi o tego typu zjawiska ; ). Teraz z wielką niecierpliwością czekam na coroczny spektakl spadających meteorytów : ). Buziaki : )*
UsuńSzyjątko cudne:) jak wszystkie, które uszyłaś:) A zaćmienie hmm trochę olałam, a trochę przez katar małego przeoczyłam... buziolki pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńGosieńko,nie przejmuj się zaćmieniem,za 11 lat obejrzycie sobie kolejne : ). Mam nadzieję,że katar jest już tylko wspomnieniem : ). Ja usiłuję stworzyć sobie tulipanki takie jak u Ciebie widziałam ale mam taki wstręt do królików,że nawet liście tulipana kojarzą mi się z króliczymi uszami,hi,hi : ))). Buziaczki : )*
Usuń