czwartek, 28 maja 2015

Zielono mi : )



Witajcie Kochani : ). Zgodnie z obietnicą chcę Was dziś zaprosić do mojego ogrodu. W ostatnim tygodniu byłam bardzo zapracowana,a przede mną kolejny jeszcze bardziej pracowity tydzień. Ach,uwielbiam to-dużo szycia pod presją czasu ; ) też tak macie ? Ale o tym kolejnym razem,teraz powróćmy do głównego wątku. Kiedy patrzę na mój ogród to średnio mieści mi się w głowie fakt,że jeszcze kilka lat temu nie było tu ani jedniutkiej roślinki. Wszystko co w tej chwili rośnie i cieszy moje oczy zostało posadzone przez nas. Niektóre badylki ledwo odrastały od ziemi gdy je sadziliśmy. Ale jeszcze trudniej mieści mi się w głowie to,że kiedyś ogrodniczka była ze mnie żadna. Jednak z czasem zaraziłam się tym od swojej Mamy i to bardzo : ). Mama jest dla mnie czarodziejką o zielonych palcach i chodzącą encyklopedią roślin. Wszystko co wiem o ogrodnictwie zawdzięczam Jej. Dziś już nie jest dla mnie ważna kolejna para butów,albo nowa kiecka,dziś wszystko przeliczam na roślinki. Z uwielbieniem dłubię w ziemi i bez cienia obrzydzenia biorę dżdżownicę w gołe palce : ). Jeszcze długa droga przede mną nim ogród będzie wyglądał tak jak sobie wyobrażam. Póki co cieszę się tym co mam.


































Mam nadzieję,że jakość zdjęć kolejnym razem będzie lepsza bo na razie cierpimy na deficyt słońca i jest trochę ponuro. Za jakiś czas,gdy zakwitną lawendy zaproszę Was znów do mojego małego raju. Może do tego czasu uda mi się uzupełnić pozimowe ubytki kory,bo te czarne łyse placki włókniny między roślinami spędzają mi sen z powiek-no me gusta : (. Wczoraj zjadłam pierwsze truskawki i poziomki z własnego chowu- me gusta : ))). Zmykam Kochani do szycia życząc Wam dużo słonka. Postaram się odezwać za tydzień. Buziaczki : )*
                                         Wasza M.

czwartek, 14 maja 2015

U mnie nic nowego ; )




Dziękuję ogromnie za wszystkie Wasze komentarze,które dodają mi skrzydeł nawet wtedy gdy potykam się o własne nogi : ). Jak zobaczycie na załączonych obrazkach,szyciowo u mnie nic nowego. Miotam się pomiędzy maszyną do szycia,malowaniem w nowym domku a ogrodem,jednym słowem : nuda ; ) mi nie grozi ; ). 
Powstał kolejny łazienkowy anioł,zwany przeze mnie Ciotką-Klotką,tym razem z  zielenią :





Potem uszyłam dwa małe aniołki na aukcję charytatywną na rzecz bardzo chorego dzieciątka z mojej okolicy :



Dwa dni temu dostałam zamówienie na upominek dla młodej pary i jak to u mnie już wcześniej bywało jest to para bardzo mieszana ; ). Oto kolejna kicia złapała swojego mysza : )))) :







Gdzieś tam jeszcze po drodze trafiła się do zrobienia karteczka dla "komunisty" :

 
 A tak poza tym to jeszcze wytapetowałam jedną ze ścian w pokoju Córki. To znaczy Mama tapetowała a ja usiłowałam Jej pomagać ; ). Przemalowałam żyrandole bo mi nie pasowały,posadziłam kilka roślinek w ogródku...Ale to może pokażę Wam moi Najmilejsi innym razem : ). Myślę,że kolejny pościk będzie zupełnie nieszyciowy,będzie roślinny bo chciała bym zaprosić Was do mojego ogrodu : )



Miłego weekendu Wam życzę i do miłego zobaczenia : )
                                        Wasza M.

wtorek, 5 maja 2015

Anioł na dobry sen : )





Dziś moi Mili przedstawiam Wam właścicielkę pantofelków z ostatniego posta : ). Anielica powstała na prośbę pewnej miłej pani pielęgniarki i mam nadzieję,że będzie czuwał nad tym aby śniła same dobre sny : ).



















Pozdrawiam Was serdecznie i słonecznie : ).
                                   Wasza M.

piątek, 1 maja 2015

Anielskie SPA : )





Witajcie Kochani Mili Moi w ten jakże przepięknie pochmurny i zimny pierwszomajowy dzień : ).
W mijającym tygodniu udało mi się stworzyć anioły w wersji kąpielowej.Wczoraj pofrunęły do nowej łazienki pani Wandy : ). Jestem pewna,że będą się tam czuły jak w najlepszym SPA. Muszę się przyznać,że tego grubiutkiego aniołka szyłam pierwszy raz i teraz już wiem,że na pewno nie będzie to ostatni : ).









moja ulubienica : )))






No więc jak widzicie,takie sobie ciotki-klotki udziergałam. A co do dzisiejszego święta pracy to jak sama nazwa wskazuje zamierzam uczcić je pracą. To znaczy taki miałam wczoraj zamiar kiedy kładłam się spać bo dzisiaj rano widząc te cudownie ciemne chmury i tą przewspaniale niską jak na maj temperaturę chyba będę musiała plany nieco zmienić...Raczej nici z pracy w ogrodzie gdy wszystko wskazuje,że zaraz lunie fantastyczny deszcz ; ). No nic,może to będzie dobry dzień,żeby poukładać swój szyciowy bałagan bo chyba jakieś krasnoludki albo inne trolle narobiły mi niezłego bałaganu. To będzie także niewątpliwie dobry dzień na pisanie listów : ). Odpoczywajcie Kochani Moi tak jak lubicie najbardziej : pracując,czytając,tworząc kolejną cudną rzecz,skacząc ze spadochronem czy też wylegując się w wannie pełnej piany : )
Buziaczki Wam posyłam Najmilejsi : )*
                                    A już niebawem :



                                                      Wasza M : )))