czwartek, 29 września 2016

Mgliste wspomnienie wakacji,zapach lawendy i siadła mi logistyka ; )





Nie robiłam tego tak dawno,że zapomniałam jak się to robi ale mam cichą nadzieję,że jakoś podołam ; ). Mam na myśli oczywiście blogowanie ; ). Naskładało się trochę zaległości a nawet trochę dużo,ba całe morze można by rzec. Nawet nie wiem od czego zacząć a stwierdzenie,że najlepiej od początku wcale mi zadania nie ułatwia bo średnio pamiętam gdzie ten początek jest ; ).
Wezmę Was jednak kochani z zaskoczenia i zacznę od końca czyli od tego jak siadła mi logistyka...Otóż najpierw siadła mi ona dla tego,że po powrocie z wakacji złapałam chwilową "depresję popowrotową" a potem to już było tylko gorzej...Dziecinka moja została od pierwszego września uczennicą pierwszej klasy liceum plastycznego i to akurat jest super bo nie może być inaczej skoro można uczyć się w najpiękniejszej szkole w Polsce : ). Gorzej,że szkoła jest oddalona o 30 km od domu i jeśli nie chce się za żadne skarby świata mieszkać w internacie to trzeba trochę pokombinować jak koń pod górkę. Rano pobudka przed świtem i mówiąc "przed świtem" nie mam na myśli czwartej części serii "zmierzch" ; ). Ale i to nie jest problemem bo idzie się przyzwyczaić. Problem pojawił się gdy okazało się gdy wracać za bardzo nie było czym bo w późnych godzinach popołudniowych to w Kościelcu na przystanku autobusowym już wrony zawracają ; ). Jakoś trzeba to było ogarnąć ale logistyka siadła dokumentnie. Póki co problem rozwiązany i bardzo bym chciała żeby tak zostało. No i tak sobie już od miesiąca wstajemy przed świtem a o zmierzchu siadamy do obiadu i na razie jest dobrze : )
                   A teraz wróćmy na chwilkę do wakacji,które są już mglistym wspomnieniem. Fajnie było i to bardzo : ) I nawet fakt,że słońce miałyśmy "z łapanki" nie był w stanie nam tego popsuć. Spacerowałyśmy,wdychałyśmy jodek i objadałyśmy się pysznościami. A podróż pociągiem też była niezłą frajdą,polecam : )







Mglistym wspomnieniem z wakacji jest też fakt,że uszyłam sobie kilka dekoracji okiennych :











Do kompletu kilka poduszek :



A krzesełka z jadalni już nie mają sukienek tylko dostały nową tapicerkę :



Powstała też śliczna półeczka w kuchni ale pokażę ją innym razem : ). A potem to już było lawendowo i lawendowo i lawendowo :















Powstały też niezliczone ilości dyń,kotów,myszy i toreb ale o tym innym razem bo po tak długiej nieobecności nadmiar mógłby Was zanudzić a tego bym bardzo,bardzo nie chciała : ). Jutro już piątek,piąteczek,piątunio więc już dziś  życzę Wam wspaniałego weekendu,no ja to się na pewno bym chciała wyspać,czyli budzikom śmierć tak chociaż do dziesiątej a potem to się zobaczy ; ). Buziaczki dla Wszystkich : )*** I trzymajcie kciuki za logistykę co by nie siadła i nie sprawiła,że znów nie będzie mi się chciało chcieć. A była bym zapomniała podzielić się z Wami wspaniałą nowiną : Za dziewięć miesięcy wydarzy się coś cudownego...Wakacje ! Znów będą wakacje!!! Pa : )
                                         Wasza M