poniedziałek, 24 grudnia 2018

Cudownych Świąt Życzę Wam : )*





Nawet nie wiecie jak to jest fajnie wiedzieć,że jeszcze tutaj zaglądacie : ). Micha mi się cieszy OGROMNIE : ))))))))))). Dziękuję Wam że dotrwaliście ze mną do kolejnych świąt : ). Ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo pracowite a choroba,która nękała mnie cały listopad plus początek grudnia nie ułatwiała szycia i gdyby nie pewien dobry elf to pewnie było by kiepsko. A tak udało się pobić gwiazdkowy rekord z zeszłego roku i oto taaaadaaaam,las choinkos :











A że nie samymi choinkami człowiek żyje to teraz nastąpi ciąg dalszy,nieco bardziej zróżnicowany :























Jakimś cudem udało mi się także wykonać kilka projektów do naszego domku :























Ale z tego koleżki jestem chyba najbardziej dumna. Mój własny,prywatny Rudolf,ponad metr wysokości,poza tym 100 procent recycling ; ) :



Na deser,dla tych co jeszcze nie zwariowali z nudów kilka świątecznych fotek,tak dla odmiany ; ):















Kochani,już dziś Wigilia : ) Życzę Wam samych radości na te Święta,niech magia będzie z Wami : ). Na Nowy rok życzę Wam samych twórczych dni i wielu inspiracji : ). Dziękuję moim szalonym koleżankom : Adze,Gosi,Beacie,Marlenie i wielu innym za cudowne prezenty sercem wyczarowane : ). Przytulam Was wszystkich,wszyściutkich mocno : )

                                                 Wasza M : )*

 

poniedziałek, 29 października 2018

Kryzys 2 : )





Witajcie moi Kochani : ) Z pewną taką nieśmiałością zasiadłam dzisiaj wreszcie do mojego nadal zmęczonego życiem laptopa i mam tylko cichą nadzieję,że nie będę zmuszona reanimować go w trakcie pisania.Stęskniłam się za Wami ogromnie. Jakoś tak się dużo szyciowo działo w tych ostatnich miesiącach,że na blogowanie czasu nijak nie byłam w stanie uszczknąć; ). A jeżeli już udawało mi się coś wyszarpnąć to zawsze coś stawało mi na drodze...I nawet dziś pojawił się znak zapytania czy mi się uda??? Ale udało mi się,pomimo tego,że tym razem pralka spłatała mi psikusa i zalała mi łazienkę ; ). No ale nic to,do rzeczy.
Na początek kilka fotek z początku lata,tak na przekór temu co za oknami :











Lawenda w tym roku znowu obrodziła,więc po lawendowych żniwach stworzyłam dla siebie kilka lawendowych dekoracji :























Pamiętacie prototyp plecaka z ostatniego posta? Spodobał się tak bardzo,że z tej właściwej tkaniny musiałam uszyć trzy sztuki ; )









Poza tym z pracowni wyszło sporo toreb i jeszcze więcej toreb więc poniżej tylko znikoma ich ilosć:







Milusińscy także nie dawali o sobie zapomnieć,nieustannie domagali się swoich praw :





















Tym,którzy z pieluch już jakiś czas temu wyrośli też się dostało :













Potem,jak to zwykle bywa o tej porze roku zrobiło się dyniowato :











Równolegle tworzyłam zaproszenia i dekoracje na osiemnaste urodziny mojej latorośli,a wyszło to tak :











A po myślę,że udanej imprezie,w pracowni zrobiło się bardzo egzotycznie :







W tej chwili robi się z wolna świątecznie i to mnie niepokoi,bo zbyt z wolna,muszę nabrać porządnego przyspieszenia bo jestem w lesie i to bynajmniej nie w lesie choinkowym ; ). Czas coś z tym zrobić. Pędzę więc mając szczerą nadzieję,że nie zanudziłam Was moi mili dzisiejszym nadmiarem zdjęć : ). Ściskam Was bardzo mocno życząc dużo słonka,zdrówka i ciepełka : )***

                                            Wasza M : )*